sajmon-survival: września 2016

Trasa:
Suwałki-Podwysokie Jeleniewskie-Kruszki-Przerośl Gołdapska-Dubeninki-Rogajny-Pruszkiejmy-Galwiecie-Botkuny-Puszcza Romincka.
Data:31.07 - 3.08 2016
Dystans:174km

Wypad mający na celu,zwiedzanie wiaduktów pruskich,oraz kamieni upamiętniających polowania cesarza pruskiego Wilhelma 2 w latach 1890 -1912.Polowania odbywały się corocznie pomiędzy23 września a 7 października. Z 17 pomników upamiętniających polowania 7 leży po stronie Polskiej a reszta po stronie Rosyjskiej.

W pierwszej kolejności po wyjeździe z Suwałk i przejechaniu ok40km zwiedzamy wiadukt w Kiepojciach.
Udało nam się zwiedzić tylko jeden z dwóch wiaduktów ,ponieważ drogę do drugiego z nich strzegły byki. Jadąc dalej w stronę Puszczy Rominckiej natrafiamy na cmentarz Ewangelicki,a następnie mały wiadukt znajdujący się w Dubeninkach.
Jadąc przez miejscowość Galwiecie odnajdujemy głaz graniczny upamiętniający granicę wsi Galwiecie.
Mijając ww miejscowość kierujemy się w stronę rzeki Jarka,na której znajdują się dwa ogromne mosty pruskie.
Wracając z monumentalnych mostów cofamy się trochę w celu obejrzenia kolejnego wiaduktu kolejowego w Dubeninkach-Botkunach.

Po obejrzeniu wiaduktów wjerzdzamy do Puszczy Rominckiej ,celem rozbicia pierwszego obozu.Gdy znale zliśmy odpowiednie miejsce rozbijamy obóz,i zjadamy sytą kolację.
Po kilku godzinach pogoda psuje się, zaczyna padać ulewny deszcze, który nie przestannie leje do dnia następnego, przez co jesteśmy zmuszeni przedłużyć nasz pobyt w puszczy o co najmniej jeden dzień.
Kiedy to w poniedziałek pogoda na jakiś czas narmuje się na kilka godzin mamy nadzieję że wypogodzi się szybko i wyschnie.. Niestety mylimy się deszcz skutecznie blokuje wyruszenie w poniedziałek nawet późnym popołudniem.

Dzieki opóźnieniom odkryliśmy w pobliżu miejsca noclegowego tajemnicze wąwozy, które okazały się dużymi naturalnymi niemieckimi umocnieniami z okresu wojennego. Późnym popołudniem odkryłem chodzącego po mnie kleszcza którego spaliliśmy. Wieczorem nastąpił czas na kolację, konserwa z chlebem smakowała wyśmienicie.Po pewnym czasie zabrałem się za po poprawianie poncha oraz suszenie śpiwora. Późniejsza herbata smakowała świetnie delektując się nią w hamaku. Tak minął nam dzień drugi wyjazdu.

Następnego dnia wstaliśmy ok godziny 8,podczas zwijania obozu zaobserwowałem kolejnego kleszcza chodzącego tym razem po moim hamaku. Po zabiciu go, zjedliśmy śniadanie i do końca zwinęliśmy obóz. O kolo godziny10 ruszyliśmy w poszukiwaniu pierwszych kamieni Wilhelma.
kamienie które napotkaliśmy na swojej drodze:
1.bezimienny napotkaliśmy 4km od miejsca noclegu
2. Następnie ruszyliśmy do pomnika nieupamiętniającego leśniczego Kannerta z Jurkiszek który 10 08 1919r został zamordowany przez kłusowników.
Następnie pojechaliśmy do Rezerwatu Mechacz Wielki(torfowisko), jadąc dalej po prawej stronie drogi napotkaliśmy nieznane groby w środku lasu.,jeden z nich miał ocalały lecz pordzewiały krzyż.
3. Kolejny z pomników to pomnik Anity
4. Pomnik psa myśliwego Dory
Do następnego z kamieni prowadziła błotnista bagienna droga która doprowadziła nas do
5. Kamienia Wihelma Pasha
a następnie ruszyliśmy do
6. Kamienia upamiętniającego ustrzelenie 2000 jelenia
Następny z pomników to
7. Pomnik Wilhelma "dwustronny" z roku 1904
Nieopodal "dwustronnego" znajdowała się tama na Czarnej Strudze.Później sfotografowałem jeziorko w środku puszczy gdzie pływał labądz a na drzewach siedziały czaple.
Kierując się dalej natrafiamy na..
8. Most Zwidlera na Czarnej Strudze.
Jadąc coraz to dalej w głąb puszczy trafiamy na kolejny
9. Kamień Wlhelma tzw." mały" z roku 1900 gdzie cesarz ustrzelił jelenia o 24 porożach. Kierując się dalej natrafiamy na pomnik upamiętniający ..
10.Kamień nadleśniczego-zarządcy C.F. Reiffa żyjącego w latach 1814-1867.
Po odnalezieniu kamienia Reiffa postanowiliśmy poszukać miejsca na nocleg, niestety nadchodząca burza nie pozwoliła na spokojne odnalezienie miejsca, dodatkowo teren bardzo utrudniał rozbicie moskitiery ojca.Na szczęście przed deszczem udało się znaleśc odpowiednie miejsce na górce.
Po rozbiciu się i zjedzeniu kolacji poszliśmy spać. niestety zaobserwowałem chodzącego o nogawce moich spodni kleszcza, szybko się go pozbyłem.mimo rozbicia się na górce, nie obyło się bez nieproszonych gości.Tuż obok rozbitego hamaka kręciła się zwierzyna.W środku nocy tuż przed większym deszczem usłyszałem wolno przechodzące duże zwierze. Na szczęście obyło się bez niepotrzebnej konfrontacji.
Poranek był chłodny,obudziliśmy się ok 9 po czym zacząłem podsuszać poncho oraz folię która stanowiła przedłużenie poncha. Po wysuszeniu i spakowaniu części rzeczy nastala pora śniadaniowa, dwie kromki chleba ze smalcem oraz herbata załatwiły sprawę.
Gdy spakowałem resztę rzeczy ruszyliśmy w dalszą trasę w poszukiwaniu pomników zatopionych w bagnach..
11. Pomnik Wilhelma "pod dębami" z 1903r obalający się w błocie do którego prowadziła droga przez torfowisko.
Następnie ruszyliśmy do:
12. Pomnika nadleśniczego Josepha Sternburga żyjącego w 1863-1942
Kolejnym z pomników był pomnik "w błocie" który upamiętniał kolejny doskonały strzał Wilhelma2 który zastrzelił jelenia o 20 odnóżach z roku 1908. Znajduje się on w okolicach wsi Stańczyki.
Z braku niedostępności pomnika tzw. "na wyspie" odpuściliśmy go.Był to ostatni z pomników.Po wyjechaniu z puszczy skierowaliśmy się w stronę Przerośli Gołdapskiej, po czym dalej pojechaliśmy w stronę Suwałk.

Poniżej zamieszczam zdjęcia wraz z numeracjami.(odnośniki widoczne są w tekście)

Most w kiepojciach.