Wracając do niedzielnego spaceru,Wczoraj wybrałem sie o ojcem na spokojną wyprawę-spacer wzdłóż Wisły po Praskiej stronie. Wyszliśmy z domu ok godziny10 30 kierując sie w stronę Mostu Siekierkowskiego.Idąc w górę rzeki napotkaliśmykilku krotnie dziki oraz ku naszemu zdziwieniu dośc sporo ludzi,być może spowodowane bylo to idealną bezchmurną pogodą zachecającą do spacerów :)
Łacznie zrobiliśmy ok20km wzdłóż Wisły. Pogoda mimo że mrozna zachecała do spacerowania po przejsciu ok6km zrobiliśmy postoj na śniadanie oraz ciepłą herbatę,pozniej ruszylismy dalej w strone elektrociepłowni. Za elektorciepłownią zaóważylismy ogromną wycinkę, krzed oraz krzaków tuż nad samą Wisłą ( kolejna plaża sie szykuje? )
Zaniepokojeni tym faktem ruszuliśmy dalej.. Na wysokości mniej więcej Falenicy zrobiliśmy sobie postój na kanapki oraz ciepłą herbatę oraz postanowiliśmy po nim skierować sie w drogę powrotną do domu ponieważ zaczeło się gwałtownie ściemniać.
W drodze powrotniej na wysokosci tzw "Wodniaków" spotkaliśmy kolejne stado dzików. łacznie tego dnia naliczyłem ich 11.
Dzień mimo że mocno chłodny minął bardzo pozytywnie. Zmęczeni ale zadwoleni wrociliśmy do domu.