Nasz pierwszy wypad rowerowy odbył się w dniach14-18
sierpnia 2013roru.Na celi mieliśmy zwiedzenie radzieckich schronów z Linii Mołotowa
położonych w okolicach Skieblewa-Starożynców, Starych Leśnych Bohaterów oraz
Lipska i Kurianki. Niestety do tych dwóch ostatnich miejscowości nie dotarliśmy
z powodu braku prowiantu oraz przede wszystkim pdających akumulatorów w
aparatach.
Naszą drogę zaczęliśmy
w Suwałkach, poprzez Płociczno gdzie widzieliśmy cmentarz 1wojenny oraz kolejkę wąskotorową która
codziennie o godzinie16 objerzdzała
Wigierski Park Narodowy,Po przejechaniu Płociczna podążamy do Gawrych Rudy
poprzez Bryzgiem-obolewo.W Gawrychrudzie widzimy stary młyn oraz jedną ze śluz
Kanału Augustowskiego. Pózniej jedziemy w stronę Macharscy gdzie widzimy
kolejną ze śluz, oraz grób polskich żołnierzy zamordowanych
przez rosyjskich czołgistów aż docieramy do Śluzy Paniewo. Później
jedziemy w stronę Paniewa gdzie widzimy kolejną ze śluz tym razem w
miejscowości Mikaszówka. Dalej śladami śluz kierujemy się do Sosnówki. Gdy mijamy
już śluzy docieramy do wsi Gruszki która leży właściwie w centrum Puszczy
Augustowskiej,w okolicy zjaduje się ogromny dąb-wiekowy pomnik
przyrody.Jedziemy dalej przez wieś po pewnym czasie docieramy do Starych
Leśnych Bohaterów gdzie napotykamy na
pierwsze umocnienia Linii Mołotowa,są to schrony znajdujące się na wzgórzach
obok wsi. Po kolei : po lewej stronie widzimy duży schron do ognia bocznego po
bliższym przyjrzeniu się kierujemy się do kolejnych dwóch schronów tym razem do ognia czołowego. Pierwszy
z nich jest dość dużych rozmiarów ,drugi znajdujący się pomiędzy dwoma dużymi. Po
obfotografowaniu wyruszamy dalej znów w dół
przez wieś Stare Leśne Bohatery tam widzimy jeszcze krzyże tolerancji
religijnej postawione przez mieszkańców
wsi dla cara Aleksandra2 . Jedziemy dalej po pewnym czasie rozbijamy się nad rzeką Wołkuszanką. Rzeka ta stanowiła
kiedyś granicę pomiędzy 3 Rzesza a Rosją sowiecką. Po rozbiciu się dostrzegam mnóstwo
okopów prowadzących wzdłuż rzeki. Później kolacja i spanie. Noc była zimna jak
to noc nad rzeką. Rano po śniadaniu postanowiłem pójść odwiedzić pomnik ku czci Kapitana
sztabowego Lewaszowa który zginął tu w drugim roku walk z
Prusakami-czyli w 1915roku.(Po kilku tygodniach od śmierci
Lewaszowa jego ojciec sprowadził zwłoki syna na ojcowiznę a w miejscu śmierci
postawił ten o to pomnik który stoi po dziś
dzień.)
Znowu wracamy do skrzyżowania we wsi gdzie pierwszy raz widzieliśmy schrony
zatrzymuje nas patrol straży granicznej
i po spisaniu danych zaczynamy gawędzi o okolicach. Po blisko
30minutowej rozmowie odjeżdżają a my ruszamy dalszą trasę mijamy
skrzyżowanie prowadzące na pierwsze
schrony które widzieliśmy dnia
poprzedniego, skręcamy w prawo w las, gdzie niedaleko znajdować się będzie
kolejny ze schronów tym razem jest to schron do ognia bocznego, zachowany w bardzo dobrym stanie
jedynie ”liźnięty” pociskiem dużego kalibru..Po obfotografowaniu i pomierzeniu
kątów ruszamy do kolejnych jak by już po sznurku. Kolejne schrony do ognia bocznego później schron
obserwacyjny, znów do ognia czołowego, później bocznego , czołowego...I znów
trzeba szykować się do kolejnego noclegu Teren do turystyki rowerowej nie jest
tu zbyt przyjazny .Piaszczyste drogi oraz dużo zachwaszczonych terenów które
przeszkadzają przy prowadzeniu roweru, dlatego też po terenie lasu poruszaliśmy się raczej pieszo prowadząc
rowery a nie jadąc na nich.Kolejny nocleg
postanowiliśmy znaleźć z dala od drogi ,przeszliśmy wiec na górkę za
drogą gdzie rozbiliśmy poncha holenderskie wraz z moskitierami .Kolejna
kolacja i po pewnym czasie kładziemy się spać. Rano znów śniadanie tym razem konserwa
chlebem i powoli kończą nam się zapasy wody. Trzeci dzień mija nam na zwiedzaniu
kolejnych schronów do ognia bocznego i czołowego, tym razem jednak natrafiamy już na małe ale i niektóre potężne trzy
kondygnacyjne schrony Duże schrony do ognia bocznego oraz czołowego .Miały one
armaty dwóch kalibrów, małe schrony natomiast były najczęściej schronami na
karabin CKM Maxim. Natomiast niektóre schrony obserwacyjne miały wejścia zwykle
zgadujące się z boku schronu lub pod
ziemią gdzie operator schronu wchodził do środka włazem wykopanym pod schronem.
Niektóre z pozostałych schronów które widzieliśmy później mimo ogromnych rozmiarów miały właśnie wyjścia
ewakuacyjne znajdujące się pod schronem. Warto zwróci uwagę że wiele ze
schronów Linii Mołotowa nie było
ukończonych , brakowało obsypania schronów, niektóre nie miały zamontowanych pancerzy.Mimo
ogromnych rozmiarów schrony nie były ukończone.Po prostu Rosjanie nie
spodziewali się aż tak szybkiego ataku ze strony niemieckiej.Warto jednak
zauważyć że właściwie wszystkie duże schrony miały oprócz dwóch lub trzech kondygnacji
jeszcze studnie,Uwagę również przykuwa fakt
bardzo dużej ilości pomieszczeń bliżej nieznanego pochodzenia.Przed pokazaniem
reszty schronów oraz zdjęć noclegów noclegów chciałbym napisać jeszcze że
schrony są rozmieszczone od siebie w stosunkowo bliskich odległościach strzelnice pokrywa się mogą ogniem,a duża ilość umocnień
połączona jest ze sobą okopami oraz rowami przeciw czołgowymi które jednak
znajdują się głownie pomiędzy dużymi obiektami. W cztery dni zwiedzieliśmy
około 30schronów które postaram się po przypisywać
w miarę możliwości jak najsprawniej i powstawiać
zdjęcia wraz z opisami.
Groby
kolejka wąskotorowa
Pomnik sztabskapitana Lewaszowa.
Śluza Paniewo
Śluza Płaska
drut kolczasty znaleziony przy jednym ze schronów obserwacyjnych
oraz kilka widoków... ze schronami bojowymi.
oraz ważkaprzykładowe zdejcia schronów.
Groby
kolejka wąskotorowa
Krzyż tolerancji religijnej postawiony carowi Aleksandrowi 2
Pomnik sztabskapitana Lewaszowa.
Pierwszy nocleg
Śluzy kanału Augustowskiego
Śluza Paniewo
Śluza Płaska
Stary Młyn w Gawrychrudzie
Cmentarz wojenny w Płocicznie
Dąb pomnik przyrody
oraz ważkaprzykładowe zdejcia schronów.