Tak więc po krótce wybrałem się nad Wisłę celem sprawdzenia miejscówki biwakowej którą notabene znalazłem. Po rozwieszeniu tarpa oraz hamaka postanowiłem nagrać filmik o tematyce" źródła ognia" jakich używam. Niestety aparat odmówił posłuszeństwa i akumulatorki po chwili padłyu tak więc nagrałem telefonem z czego nie jestem zadowolony i pozostają jedynie zdjęcia, w których po krótce opiszę moje źródła ognia których używam.
opisy znajdziecie pod zdjęciami :)
od lewej podpaska i tampon-wodoodporny do rozłożenia na części pierwsze (wata idealnie rozpala sie od iskry krzesiwa) później zapałki w wodoodpornym pojemniku po filmie fotograficznym, kostka do rozpalania grila( bardzo kaloryczna opcja szybko się rozpala,długo się pali i daje wysoką temperaturę) i na samym dole pod kostkami kora brzozy (jak wszyscy wiedzą świetnie rozpala się nawet gdy jest mokra dzięki swoim olejkom które znajdują się w korze,pali się świetnie i daje dużą temperaturę)
zapałki,wata,trochę kory brzozowej wszystko szczelnie zamyka się w wodoszczelnym strunowym woreczku.
woda w menażce WP po krótkim czasie zaczęła wrzeć , na zdjęciu widzimy również improwizowany stelaż do zawieszania menażki. Małe ognisko ponieważ w ostatnich tygodniach było sucho, a mały ognień nadwiślany nie rozprzestrzeni się po odgarnięciu ściółki do gliny.
hamak produkcji sajmon tactical gear wraz z tarpem z foli budowlanej 3x3m
tarp z podpórką
improwizowany stelaż w całej okazałości
a tak wygląda teraz teren nadwiślański..chaszcze , krzaczory, pokrzywy.. ogólnie teren nie do sforsowania
zdjęcie starorzecza w którym rozbiłem swój obóz
pyszna herbata :)
tarp z podpórką...
o kolejne zdjęcia chaszczy...
oraz improwizowanego stelaża do gotowania...
wygasające ognisko..
a po chwili...
mmmmmmmm... pyszna herbata
oraz początki łyżkowania... być może kiedyś pokażę Wam co z tego wyszło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz