6 02 2012 rembertów bunkier
Wybraliśmy
się z tatą i bratem na poszukiwane bunkru bojowego ..004. Jak się
później okazało w schronie czekała na nas niespodzianka.. Wypad mimo
mrozu był bardzo przyjemny, rześkie świeże powietrze pomagało iść a mróz
nie pozwalał robić długich przestojów ponieważ dawał się we znak. Do
bunkra dotarliśmy dość szybko i sprawnie , za pomocą kompasu oraz GPSa. w
okolicach schronu zrobiliśmy dłuższy postój w czasie którego
rozpaliliśmy ognisko w miejscu w którym najprawdopodobniej w czasie I
oraz II wojny światowej rozbrajano bomby oraz inne ładunki.
Wspomniana
niespodzianka czekała na nas w bunkrze do którego zmierzaliśmy jako do
celu wyprawy był to prawdopodobnie jeden z ww. pocisków z okresu wojny
lub powojennego.
Standardowo wrzucam fotorelacje.. tym razem zdjęcia robione aparatem profesjonalisty.(taty) ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz