czwartek, 20 marca 2014

22-23 luty bytowanie w Rembertowie

Tym razem bytowanie rozpoczęliśmy o wczesnej godzinie spotkaliśmy się przed 9rano w miejscu które już zagościło na stałe jako miejsce zbiórki , celem pójścia w stronę budki i tam przenocowania , tak więc ruszyliśmy  w stronę biwakowania, po drodzę zrobiliśmy sobie krótką przerwę na śniadanie tam tez królował Juwel jako kuchnia polowa. przed dojściem na miejsce docelowe wyprawy.
Ogółem dzień minął bardzo dobrze tempo wędrówki nie było jakieś wyczerpujące po prostu szliśmy przed siebie.

 Znaleźliśmy dziwne trzpień najprawdopodobniej od pocisku  prawdopodobnie bojowego z czasów pierwszo lub drugowojennych. Po krótkim czasie od tego znaleziska napotkaliśmy parę łosi które niestety na podmokłym terenie były górą i nie udało się ich podejść. 
Po pewnym czasie dotarliśmy na miejsce noclegu , piaszczysta  polanka w sam raz nadawała się na nocleg.
 Później  po rozbiciu obozowiska postanowiłem zrobi wygodne siedzisko które było by idealne  do wieczornego ogniska. zabrałem się wiec za pracę obozowe, i po jakimś czasie siedzisko było gotowe. Później przyszedł czas na ognisko i kolacje gdzie królowała kiełbasa smażona na patyku. i kakao z biedronki :)

Kilka godzin później poszliśmy spać, żeby rano zebrać się ja niestety po całodobowym niespaniu wstałem dopiero około11 po13 godzinach snu. Zjedliśmy śniadanie na które była konserwa z chlebem i ogórkiem kiszonym. Pokręciliśmy się po okolicy i zaczęliśmy zbierać obozowisko tak więc około 15 byliśmy już w drodze powrotnej..Zaszliśmy więc do jednego ze schronów bojowych który mieliśmy po drodze. koło schronu widzieliśmy widzieliśmy zapalnik od jakiegoś pocisku (leżał na środku drogi) aż strach pomyśleć jak przejechał by po nim samochód. albo co gorsze jakiś rowerzysta.
Zwiedziliśmy schron nic ciekawego nie znaleźliśmy w środku, tak więc ruszyliśmy do domu.

Około godziny 19 byliśmy już w okolicach pętli Mokry Ług gdzie się rozstaliśmy, Wrzucam Kilka fotek z wypadu . :)