pierwsza cześć filmiku z wypadu zimowego.
https://picasaweb.google.com/109395879072699263897/21Grudnia2012FilmVol1
druga część
https://picasaweb.google.com/109395879072699263897/21Grudnia20122CzescFilmu
trzecia część
https://picasaweb.google.com/109395879072699263897/25Grudnia20123czescFilmu#5825876521441896402
Blog poświęcony jest leśnym wypadom, w którym postaram się, w miarę możliwości, opisywać co dzieje się ciekawego w moim życiu terenowym. Pochodzę z Warszawy. Interesuję się wszelaką formą bytowań i spacerów leśnych.
sobota, 22 grudnia 2012
piątek, 21 grudnia 2012
wtorek, 4 grudnia 2012
Spacerowo
Wybrałem się na krótki spacer jako że wreszcie troszeńkę śniegu spadło.
Postanowiłem iść niedaleko ponieważ później miałem jeszcze kilka spraw do załatwienia. Stanęło na tm że doczłapałem się do szałasu (raczej jego prototypu ) i tam postanowiłem zjeść obiad prze testować nowe gary (menażka Harcerz) napić się herbaty i ruszyć w stronę domu. Przygotowałem wiec opał wbiłem pręty i zacząłem gotować pierw herbatę a później zupę z kiełbasą i odpowiednimi przyprawami :) Tajniki zupy pozostawię dla siebie :P
Tak mnie się zeszło przy tym ognisku ze 3 godzinki zapomniałem wcześniej wspomnieć że ruszyłem z domu chwilę po 12.. Wracając napotkałem budynek którego wcześniej nie widziałem z grubsza obfotografowałem bo spieszyłem się nie miłosiernie (jeszcze tam wrócę zrobić fotorelacje owego budynku)
i dość szybkim krokiem skierowałem się w stronę domu. Jednakże od dłuższego czasu zastanawia mnie że właśnie w tych okolicach występuje bardzo duża ilość szałasów lub ich imitacji wykonanych z samego drewna. ??
Postanowiłem iść niedaleko ponieważ później miałem jeszcze kilka spraw do załatwienia. Stanęło na tm że doczłapałem się do szałasu (raczej jego prototypu ) i tam postanowiłem zjeść obiad prze testować nowe gary (menażka Harcerz) napić się herbaty i ruszyć w stronę domu. Przygotowałem wiec opał wbiłem pręty i zacząłem gotować pierw herbatę a później zupę z kiełbasą i odpowiednimi przyprawami :) Tajniki zupy pozostawię dla siebie :P
Tak mnie się zeszło przy tym ognisku ze 3 godzinki zapomniałem wcześniej wspomnieć że ruszyłem z domu chwilę po 12.. Wracając napotkałem budynek którego wcześniej nie widziałem z grubsza obfotografowałem bo spieszyłem się nie miłosiernie (jeszcze tam wrócę zrobić fotorelacje owego budynku)
i dość szybkim krokiem skierowałem się w stronę domu. Jednakże od dłuższego czasu zastanawia mnie że właśnie w tych okolicach występuje bardzo duża ilość szałasów lub ich imitacji wykonanych z samego drewna. ??
poniedziałek, 3 grudnia 2012
DIV w którym będę opisywał pomysły na własnorecznie wykonany sprzęt
kuchenka na drzewo-(hobo stove) wykonane z puszki po jedzeniu psa. Opisywać nie trzeba wszystko widać na zdjęciu.
-pręty do gotowania na ognisku wykonane z pręta o średnicy ok 0,5cm długości ok 20cm bardzo prosty przyrząd zajmuje mało miejsca w plecaku , mało waży i ułatwia zdecydowanie gotowanie na ognisku.
-kociołek. Wykonałem go z kompletu misek który posiadałem. Nawierciłem w nim dwa otwory tak ażeby można było umieści w nich drut do podwieszania( ja użyłem do tego uchwytu z farb i odpowiednio go wygiąłem) kociołek ma ok 2l. pojemności.
-pręty do gotowania na ognisku wykonane z pręta o średnicy ok 0,5cm długości ok 20cm bardzo prosty przyrząd zajmuje mało miejsca w plecaku , mało waży i ułatwia zdecydowanie gotowanie na ognisku.
-kociołek. Wykonałem go z kompletu misek który posiadałem. Nawierciłem w nim dwa otwory tak ażeby można było umieści w nich drut do podwieszania( ja użyłem do tego uchwytu z farb i odpowiednio go wygiąłem) kociołek ma ok 2l. pojemności.
niedziela, 25 listopada 2012
poszukiwania bunkra za rzeką Długą
Wyruszyliśmy koło godziny 11 20 wstępne założenia zakładały godzinę 11.00 aczkolwiek
komunikacja miejska znów nawaliła. Trasę
zaczęliśmy drogą która miała nas doprowadzić do Góry Szwalniczy. Idąc drogą
napotkaliśmy dwa łosie ,które szły powolnym krokiem lekko podmokłym
terenem niestety gdy zrobiłem parę
kroków w przód aby je sfotografować wypłoszyły się. Ruszyliśmy więc dalej w
stronę Kalińskich Mostów.. po drodze widzieliśmy truchło lisa które zaczęło się już rozkładać. Idąc dalej napotkaliśmy budynek
wartowniczy oddalony od drogi o jakieś
600m wracając na drogę po pewnym czasie doszliśmy do skrzyżowania na którym znajduję się schron niemiecki
wartowniczy niestety jest on w częściach ponieważ został przewrócony idąc dalej
doszliśmy do Kaleńskich Mostów i do
zwalonego drzewa którym mieliśmy zamiar przejść
na drugą stronę Długiej, Zrezygnowaliśmy jednak z tego pomysły kierując się w
prawo w stronę brodu. Niestety ,
napotkaliśmy kładowców którzy okupowali teren wokół brodu. Przedostać się kładką na drugą stronę poszliśmy
dalej w stronę schronów. Wchodząc pod górkę zobaczyliśmy jakiś budynek
najprawdopodobniej wartowniczy a po prawej stronię kompleks najprawdopodobniej
jakichś magazynów .Po wejściu na górę postanowiliśmy rozbić się u podgórza góry
z drugiej jej strony. Poszliśmy w stronę budki która zobaczyliśmy była to kolejna
budka wartownicza ,okazało się że kolo niej leży niewybuch najprawdopodobniej
wystrzelony z RPG. Postanowiliśmy oddalić się trochę i rozbić obóz a rano
obejrzeć go z bliska, cofając się w stronę górki. Po rozstawieniu pałatek po krótkiej chwili zaczęło mocniej popadywać było
już około godziny 17 gdy zaczęła nadchodzić mgła. Zjedliśmy, porozmawialiśmy i
przestudiowaliśmy mapę (do schrony zostało nam ok. 300m ale po ciemku bez sensu
było by szukanie ) postanowiliśmy isć spać żeby rano wyruszyć na bunkier. Po
śniadanku i spakowaniu się, ruszyliśmy obfotografować domek wartowniczy i pocisk o którym wspomniałem już wcześniej a
następnie kierujać się w stronę bunkra
oraz potężnych garaży, dalej znajdował się jeszcze domek wartowniczy.
Skracając sobie drogę koło polany
wyciętego lasu zobaczyłem drugi niewybuch leżący na ściętym drzewie Obfotografowaliśmy
go
i ruszyliśmy dalej w międzyczasie sfotografowałem bagna ..Po pewnym
czasie postanowiliśmy zrobić herbatkę i zjeść
obiad skręciliśmy drogę prowadząca do 3 bunkra który odwiedziliśmy
zimą i po pewnym momencie skręciliśmy w przecinkę .Zjedliśmy wypiliśmy
herbatkę odpoczęliśmy trochę i
ruszyliśmy dalej. Poszliśmy drogą prowadząca do Aonu minęliśmy Szfalnichę z
prawej strony poczym skręciliśmy w drogę
prowadzącą do leśniczówki na Mokrym Ługu
koło której zakończyliśmy naszą wyprawę. Dotarliśmy tam około godziny 17 w
niedzielę. Przeszliśmy nie całe 30km. Wypad był jak dla niejednym z najbardziej udanych od skąd zacząłem zwiedzać
schrony Przedmościa.
Dziękuję Tacie za bardzo udaną
wyprawę opracowanie drogi oraz bardzo miło spędzony czas.
Wypad za Długą planowaliśmy już od dość dawna, miał byś przeniesiony na zimę, jednak zdecydowaliśmy się wybrać jeszcze jesienią. Moim zdaniem bardzo trafny wybór.
Wypad za Długą planowaliśmy już od dość dawna, miał byś przeniesiony na zimę, jednak zdecydowaliśmy się wybrać jeszcze jesienią. Moim zdaniem bardzo trafny wybór.
Subskrybuj:
Posty (Atom)