środa, 3 maja 2017

Rembertów 2-3maja relacja

Na majówkowy wypad skusił się ojciec z bratem z racji dokończenia kilku innych rzeczy byłem zmuszony pojechac dopiero 2maja.Nie mniej jednak fajnie spedziłem czas. :)
A teraz od poczatku..  Ojciec z bratem ruszyli na wyjazd pierwsego maja ja postanowiłem że dołącze do nich drugiego. Tak wiec wstałęm we wtorek zrobiłem szybkie zakupy i spakowany wieczorem wrzuciłem wszystkie potrrzebne rzeczy na rower i w drogę. Gdy dojechałem na mijesce dosc uporczywy zimny wiatr dokuczał obozującym ja nie mialem z tym jeszcze takiego problemu ze wzgledu na fakt że rozgrzałem sie podczas jazdy.
Po rozłożeniu rzeczy  przyszła pora na kilka zdjęc oraz odpoczynek przyśniadaniu któego wczesniej nie jadłem.
Tak dosć szybkoo mineło kilka godzin. po tym czasie postanowiłem iśc na rekonesans terenu czy coś sie zmieniło pod moją nieobecność  i tak też sie tało ludzie poszukujący róznych artefaktów a czasów wojennych najprawdopodobniej wykopali pocisk.. który leżał niedaleko wykopków..
 (Zdjecia poniżej w galerii)
Nadeszła chwila na zjedzenie czegoś moim głownym pożywieniem na wypadzie była kiełbasa smażona na ognisku ponieważ każdy kto raz spróbował wie jakie to smaczne;)
Tak wiec postanowiłem zjesć sobie dwa kawałki pozostawiajac kolejne dwa na wieczór do kolacji :)
 Gdy zaczał zapadać zmrok napiłem sie gorącej czekolady i po fotografowaniu księżyca położyłem sie pod plandeke. Wziałem ze sobą norkę goretexową co umożliwiło mi ciepłą i komfortową noc. Mimo że w nocy padał dość mocny deszcz to nie zalało mnie a szczelnie zamknięty tarp  doskonale sprawdził się przy wiekszym deszczu.
Rano pierwszą pobudkę zaliczyłem około godizny 4 30-5.00 było już jasno chodż nie chiało mi sie zbytnio wychodzić ze spiwora i tak wstalem jako pierwszy.
Pózniej przyszła pora na śniadanie i standardowo kiełbasa z ogniska ;) po jedzeniu   poszedłem jeszcze pozwiedzać okolice. Zrobić kilka ujęć do filmu oraz trochę zdjeć.

Około godziny17zaczeliśmy zbierać się do domu  w miedzy czasie poszedłem do schroku który kieds był całkowicie zakoppany.. odkryłem że ktoś go prubuje odkopać a przed nim jacyś wojskowi zrobili sobię bazę osłoniętą z trzech stron.Wszystko wskazuję na to że byli to wojskowi ze wzglęcu na fakt iż znalazłem w miejscu "bazy" cześć konwerw z wojskowych MRE.
  Gdy wriciłem do obozu zwinałem wszystko wypiłem herbatę i powoli ruszyłem w stronę domu żeby zdążyć przed zmrokiem i nie wracać po ciemku. Ojciec z bratem również  zwineli obóz i zaczeli wracać po mału w kierunku domu. :) Wypad bardzo udany :) króka majówka fajnie spedzona a to najważniejsze. Poniżej kilka zdjeć :)

























































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz